- autor: Marcin-23, 2014-09-28 10:58
-
Zawodnicy Jedności nie przerwali fatalnej serii porażek. Wczoraj w Strzyżowicach od podopiecznych Adama Katolika lepsi okazali się piłkarze Unii Strzemieszyce, którzy pokonali naszą drużynę 1:4. Jedyną bramkę dla naszego zespołu zdobył Tomasz Jaros.
Pierwsza połowa była bardzo wyrównana i zakończyła się wynikiem 1:1. Pierwsi na prowadzenie wyszli nasi zawodnicy. W 24. minucie spotkania gola dla Jedności zdobył Tomasz Jaros, który po podaniu Tomasza Grądzkiego wyprzedził trzech rywali i będąc sam na sam z bramkarzem Unii pokonał go bardzo ładną podcinką. Nasz zespół mógł cieszyć się z prowadzenia tylko sześć minut. W 30. minucie gracz ze Strzemieszyc umieścił futbolówkę w naszej bramce po strzale z piętnastu metrów. W 44. minucie Jedność znów mogła wyjść na prowadzenie, ale piłka po strzale Pawła Sobańskiego trafiła w słupek.
Druga część spotkania rozpoczęła się dla naszego zespołu katastrofalnie. Unia zdobyła bramkę, której zdobyć nie powinna. Zawodnik gości był na ewidentnym spalonym, jednak sędzia główny oraz liniowy mieli swoją wersję i bramkę uznali. Gol ten dodał wiatru w żagle zawodnikom Unii, a nas wyraźnie podłamał. Co prawda mieliśmy kilka dogodnych okazji do strzelenia bramki, jednak nasza gra nie wyglądała tak dobrze jak w pierwszej połowie. Unia zaczęła grać sporo lepiej po strzeleniu nieprawidłowej bramki, czego efektem były kolejne gole. Na 1:3 strzelili w 62. minucie, a na 1:4 cztery minuty przed końcowym gwizdkiem.
Wynik spotkania wydaje się zbyt surowy, ale pojedynek z Unią to już historia. Teraz nasi zawodnicy Jedności muszą skupić się na sobotnim meczu z Błękitnymi Sarnów. Jeśli z Sarnowa nie wywieziemy chociaż jednego punktu, to nasza sytuacja będzie dramatyczna.
Jedność Strzyżowice - Unia Strzemieszyce 1:4 (1:1)
Jaros 24 - Unia 30, 52, 62, 86
Jedność: Kwiatkowski - Gaworski (84. Zięba), Białas, Możdżeń, Walczak - Sobański, Grądzki (77. Kuk), Koroś (65. Majer), A. Katolik, Jaros - Mehlich (69. Barański)
Widzów: 60